CZY TO SEN O POTĘDZE?
Trzy razy Śląsk: DOLNY, GÓRNY i OPOLSKI
Trzy województwa – Górny Śląsk, Śląsk Opolski i Dolny Śląsk – wzięły swą nazwę od Ślęży i zamieszkujących jej okolice plemion Ślężan. Jednak na tej ziemi historia wielokrotnie zmieniała bieg. Był Śląsk polski, był czeski, niemiecki i austriacki. Dziś nadal jest Śląskiem – z bogatym bagażem dziejów, ludnością, która wciąż na nowo próbuje tu zapuszczać korzenie, z kulturowym, etnicznym i nawet językowym tyglem, w którym mieszają się słowa niemieckie ze staropolskimi (a kto w Polsce jeszcze mówi na woreczek – mieszek?). Na Dolnym Śląsku w językowym tyglu wykształciła się najczystsza literacka polszczyzna, którą porozumiewają się na co dzień Dolnoślązacy.
Dziś te trzy regiony mówią i podejmują konkretne kroki, by ściślej ze sobą współpracować. Na ile te zamiary są realne, a na ile tylko pobożnym życzeniem elit? Co ma do zaoferowania mały dużym (i na odwrót)? Czy współpraca będzie dla wszystkich jednakowo opłacalna i czy będzie silniejsza od naturalnej (zdawałoby się) rywalizacji?
Na te i wiele innych pytań nie odpowiedzą żadne zestawienia ani tabele. Mimo to przedstawiamy je, by pokazać punkt, z którego startują dzisiaj trzy Śląski: Górny, Opolski i Dolny. Na kilka miesięcy przed akcesją do Unii Europejskiej, po pierwszych deklaracjach na temat „śląskiej współpracy”.
Tak naprawdę bowiem współpraca trzech Śląsków jest specyficzną próbą budowy polskiego super-regionu, który skutecznie będzie rywalizował ze znacznie dziś silniejszymi regionami europejskimi. I w tym sensie nie ma alternatywy dla tej współpracy.
Bezrobocie, brak znaczących inwestycji zagranicznych czy węglowa monokultura to największe zagrożenia w poszczególnych województwach. Każde z nich jednak ma również swoje atuty. W ciągu ostatnich lat zdołały też wykazać się znaczącymi
osiągnięciami. Dolny Śląsk – przy okazji ubiegania się o organizację Expo 2010, Opolszczyzna – skutecznie walczyła o pozostanie na mapie administracyjnej Polski, a Górny Śląsk (choć nie bez bólu) walczy ze swoją monokulturą węglową.
Dziś wszystkie trzy województwa (podobnie jak i cały kraj) przygotowują się do akcesji do Unii Europejskiej. Nie przegapić szansy, wykorzystać to, co nam oferuje członkostwo w UE. Tego chcą wszyscy. Czy „śląska trójka” będzie skuteczna pod tym
względem? Czy Odra i autostrada A-4 łączące trzy województwa, staną się nowoczesnymi szlakami komunikacyjnymi Europy? Czy zdołają to wykorzystać?
Na te wszystkie pytania odpowiedź padnie już w najbliższych latach. Jaka może być? Tylko twierdząca. Inaczej nie miałaby sensu nie tylko współpraca w ramach „trójki”, ale i cała akcesja do UE.