Wyjechała do Polski, aby odzyskać to, co straciła. Chciałam móc normalnie żyć. Nie zastanawiać się, gdy mam 5 złotych, czy kupić chleb, czekoladę, czy rajstopy. Polskę wybrałam z trzech powodów: tu było najłatwiej, najbliżej i najtaniej. Pierwszy raz przyjechała na trzy miesiące, rok później już tylko na dwa i pół. Nie opłacało mi się przyjeżdżać. Jak była pogoda, to pracowałam w polu i mogłam zarobić, ale gdy padał deszcz, siedziałam w domu, płaciłam za mieszkanie, za wyżywienie, więc w sumie nic nie zostawało. Na stałe do Polski przyjechała pięć lat temu. Pomogła jej znajoma: dała adres i mieszkanie, pracę miała znaleźć sama. Zatrudniła się w prywatnej przychodni w Legionowie. Sprzątała, prasowała fartuchy, myła narzędzia lekarskie. Później sprząta u pewnej lekarki. Spałam na materacu, który stał na skrzynce po coca-coli. W pokoju, który wynajmowałam za pomoc w domu, było tak zimno, że jak umyłam włosy, to spałam w czapce. Kładłam się spać o godzinie pierwszej w nocy, wstawałam o szóstej rano, bo musiałam zdążyć na ósmą do pracy. Często zasypiałam w autobusie, ale zawsze budziłam się przystanek przed tym, na którym miałam wysiąść. Teraz sama się dziwię, jak to było możliwe. Tania w ten sposób przeżyła rok.
Była jedyną Ukrainką w Legionowie. Musiała się jakoś porozumieć. Dużo pytała: jak coś powiedzieć, co znaczy dane słowo, jakiego przypadka użyć. Z czasem zaczęła czytać gazety i książki. Każde nieznane słowo zapisywałam w notesie, a później pytałam o nie w pracy. Niektórzy mieli mnie już po prostu dosyć, ale ja bardzo chciałam nauczyć się mówić. Polskiego nauczyłam się sama. Do tej pory szlifuję końcówki.
(zobacz na czym polega sprzątanie biur na przykładzie wrocławskiej firmy)
Osobę do sprzątania przyjmę…
Nigdy nie szukałam pracy z ogłoszenia. Bałam się. Dziewczyny dawały ogłoszenia i wynikały z tego dziwne sytuacje. Pracodawcy nie chodziło o sprzątanie Warszawa, ale o coś więcej.
Wiosną wyjechała na Ukrainę i tam zdała maturę. Jednak przez długi pobyt tam wiele straciła. Jeden pracodawca znalazł kogoś nowego na moje miejsce, ktoś inny stracił pracę, więc już mnie nie może zatrudniać. W Polsce jest teraz ciężko o pracę. Dziś sprzątam cztery godziny, jutro osiem. Jednak doliczając dojazdy do Warszawy, wychodzi w sumie dziesięć godzin dziennie. Czasami zmoknę, zmarznę, ale zaraz po przyjeździe do pracy muszę zasuwać, bo ktoś ma za pięć godzin gości, więc musi być posprzątane. Jak nie zdążę, poszuka sobie kogoś innego. A Ukrainkom przecież i tak mniej się płaci, chociaż czasem potrafią więcej zrobić i są mniej wybredne.
Tania pracuje na czarno, dlatego też nigdy nie szukała innej pracy niż sprzątanie. Pozwolenie na legalną pracę w Polsce musiałby mi załatwić mój pracodawca. Ze względu na podatki to się po prostu nie opłaca. Nikt nie zatrudni mnie przecież jako osoby do sprzątania, bo równie dobrze sprzątać może Polka. Nie ma także ubezpieczenia. Kiedyś kupowała ubezpieczenie na trzy dni, bo było niezbędne, aby móc przekroczyć granicę. Na cały pobyt nie opłaciło się było zbyt drogie. Najlepiej być zdrowym i modlić się, żeby nie mieć żadnego wypadku mówi.
Polak, Ukrainiec dwa bratanki…
Kiedy miałam problemy z pracą czy byłam chora, to pomogli mi Polacy. Może po prostu oni bardziej mi współczują? Sprzątam u człowieka, który kiedyś pracował w Niemczech i on mi dokładnie to samo powiedział jak miał kłopoty, to mu szybciej pomógł Niemiec niż Polak. Jednak Polacy pokazali Tani także swoją gorszą naturę. Czasami w autobusie musiałam zapytać o właściwy przystanek. Ktoś mówił mi, gdzie mam wysiąść, a później okazywało się, że to nie ten przystanek, nie ten kierunek i w ogóle nie ten autobus. Jestem przekonana, że robili to złośliwie, a zdarzyło mi się to kilka razy.
Tania co trzy miesiące jeździ na Ukrainę. Musi, bo tego wymaga prawo. Jednak przyznaje, że odkąd Polska weszła do Unii Europejskiej i wprowadzono wizy, jej sytuacja znacznie się pogorszyła. Nie wyobrażasz sobie, jakie były kolejki do ambasady po wizy opowiada. Jeśli ktoś chciał zarobić, to stawał wcześniej w kolejce, a potem odsprzedawał swoje miejsce. Wiza, która normalnie jest bezpłatna, niektórych kosztowała nawet 100 dolarów, bo nie chcieli siedzieć w domu i stracić pracy w Polsce. Tym właśnie różnią się Ukraińcy od Polaków jak ty czujesz, że jesteś oszukiwana, to piszesz skargi, idziesz do sądu. U nas tak nie ma. My nie potrafimy walczyć o swoje. U nas ludzie mogą nie dostawać pensji przez pół roku i nikt się nie zbuntuje, nikt nie wyjdzie na ulicę.
Mirosław Stawski z Departamentu Konsularnego i Polonii MSZ tłumaczy: Polskie wizy dla Ukraińców są wydawane bezpłatnie, o czym polskie urzędy konsularne nieustannie informują zainteresowanych wszelkimi dostępnymi metodami. Jednakże zdarzają się przypadki, że Ukraińcy zainteresowani uzyskaniem wizy, zwłaszcza zamieszkali w miejscowościach innych niż siedziba konsulatu, są dezinformowani w drodze do urzędu przez osoby oferujące im usługi płatnego nieformalnego pośrednictwa. By wyeliminować nieformalnych pośredników, którzy próbują czerpać opłaty za uzyskanie wiz od osób stojących w kolejce, konsulaty przyjmują wnioski wizowe wyłącznie od zainteresowanego lub jego najbliższej rodziny. W konsulacie we Lwowie istnieje możliwość zapisania się na złożenie wniosku wizowego drogą elektroniczną bezpośrednio ze strony internetowej urzędu.
Przedłużenie wizy także nie jest proste: Ja uczę się, więc nie powinien to być dla mnie problem, ale mój chłopak nie studiuje, tylko pracuje tu nielegalnie i może nie dostać nowej wizy. Wtedy będziemy rozdzieleni ja będę w Polsce, a on na Ukrainie żali się Tania. Kolejną trudnością jest przejazd przez granicę. Celnik może cię zawrócić, bo nie spodobała mu się twoja twarz. Z drugiej strony, kiedy wracam na Ukrainę, według nowej ustawy nie mogę wwozić takiego towaru z Polski, który się tam produkuje. Na przykład cebuli, która rośnie także na Ukrainie, tylko że tam jest 5 razy droższa.
Nowa szkoła, nowe życie
Tania właśnie rozpoczęła naukę w Wyższej Szkole Turystyki, Gastronomii i Hotelarstwa. Zapisała się na studia licencjackie. Mam 28 lat trochę za późno na szkołę, ale lepiej późno niż wcale. W pracy od dawna mówili mi, żebym znalazła sobie jakąś szkołę, bo nie mogę całe życie sprzątać, ale ja bałam się, że na uczelni potraktują mnie jak człowieka drugiego gatunku. Teraz boi się, że problemy z pracą i brak pieniędzy uniemożliwią jej naukę. Pierwszy rok będzie bardzo trudny. Pieniądze są główną przyczyną, dla której mogę być zmuszona do rezygnacji.
Po szkole Tania chciałaby wykorzystać to, że zna trzy języki: rosyjski, ukraiński i polski, i zostać pilotem wycieczek. Chciałabym, żeby jak najwięcej Polaków zobaczyło, jakim pięknym krajem jest Ukraina. Polacy bardzo lubią Lwów. Ostatnio byłam w sklepie w centrum Lwowa i miałam wrażenie, że jestem w supermarkecie w Warszawie. Sami Polacy. Polskich harcerzy spotkałam też nad morzem w Odessie.
Kiedyś wyjadę
Jakiś rok, półtora roku temu chciała na stałe zostać w Polsce, ale jej plany uległy zmianie. Poznała Iwana Ukraińca i wkrótce zamierza wyjść za mąż. Muszę wracać, bo mój chłopak czuje się lepiej w domu. Mnie jest lepiej tutaj. Jednak nie chcę przez całe życie sprzątać i wynajmować mieszkania, a tutaj nie mogłabym pracować za biurkiem, bo zwykły gimnazjalista przeskoczył mnie w języku polskim. Gdybym zakochała się w Polaku, to pewnie bym została, ale inaczej mi pisane. Wracam do domu. Nie zamierza jednak wyjechać od razu. Chce tutaj jeszcze mieszkać przez kilka lat, by skończyć szkołę. Na razie stara się dzielić swój czas pomiędzy pracę, dom i naukę. Nie wiem, jak mam sobie poradzić, ale biorę się za to. Na razie walę głową w mur, bo mam nadzieję, że coś za nim będzie.
Nie ukrywa, że chciałaby, żeby ludzie poznali jej historię, żeby wiedzieli, że ona tutaj jest i sobie radzi. Dobrze, że ktoś to przeczyta. Może dzięki temu poznam nowych ludzi, z którymi będę mogła się zaprzyjaźnić. Jednak żeby mnie zrozumieć, trzeba znaleźć się w mojej skórze. Jak czegoś nie mam, to nikt mi nie da: mogę wracać do domu albo siedzieć bez chleba i mieć nadzieję, że jutro będzie lepiej. Tu jest jak w dżungli przeżyje ten, kto jest silniejszy.
Historia Tani to tylko jeden przypadek. Według danych Komendy Głównej Straży Granicznej w samym 2003 roku obywatele Ukrainy przekroczyli polską granicę 4 829 789 razy. W dniach 1.01 30.09.2004 polskie urzędy na Ukrainie, Białorusi i w Rosji wydały obywatelom Ukrainy 437 439 wiz.
W dniu oddania artykułu do druku Tania dowiedziała sie, że wizę przyznano jej dopiero od marca, co oznacza, że straci w Polsce pracę i szkołę. Ma jednak nadzieję, że uda jej się wyprosić zmianę tej decyzji.